Sensacyjna porażka Liverpoolu

SebastiaN

Do sporej sensacji doszło w sobotnim meczu 16. kolejki angielskiej Premiership. Niepokonany dotąd Liverpool FC przegrał na wyjeździe z Reading FC 1:3 (1:1).

Po raz ostatni "The Reds" schodzili z boiska po meczu ligowym bez punktów 5 maja, w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu. Koniec świetnej passy nastąpił w najmniej oczekiwanym momencie - po serii efektownych zwycięstw, na stadionie ligowego średniaka. Zwycięstwo "The Royals" było jednak jak najbardziej zasłużone.

Gospodarze objęli prowadzenie w 17. minucie po strzale Stephena Hunta, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Jamie'ego Carraghera na Brynjarze Gunnarssonie. 11 minut później wyrównał Steven Gerrard, zdobywając swoją szóstą bramkę w sezonie.

Druga połowa należała jednak do piłkarzy z Madejski Stadium. W 58. minucie na prowadzenie zespół Reading ponownie wyprowadził Kevin Doyle, a wynik meczu ustalił James Harper.

Goście mieli kilka okazji do zmiany rezultatu. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Andrij Woronin, Fernando Torres i Peter Crouch.

W tabeli Premiership prowadzi Arsenal Londyn, który jest ostatnim zespołem bez porażki. Liverpool zajmuje czwarte miejsce, Reading jest 12.

Musiałek

To rzeczywiście duża niespodzianka. Jeszcze do tego z Reading... Dlatego właśnie lubię ligę angielską. Tu statystyki i teorie zostają przed meczem, gdy zawodnicy wejdą już na boisko to grają piłkarze a nie nazwiska.

SebastiaN

Zgodze się z tobą. W angielskiej lidze drużyna z czubka tabeli walczy jak równy z równym z drużyną która plasuje się , np. na 10 miejscu. To są właśnie uroki tej ligi. Tam nikt nigdy skóry łatwo nie sprzeda Wink

.

krzysiek1306

Znakomicie ze the reds przegrali licze ze mistrzostwo zdobedzie ManU